#16 2010-08-11 15:45:07

Slim

Slimiasty

Skąd: cmentarz
Zarejestrowany: 2009-09-12
Posty: 1222
Wiek: eons
Ulubiona Lokacja: zimna ziemia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

O w mordę, a tego to się nie spodziewałem...

Ale jakaś strasznie twarda ta twoje główna bohaterka. widzi zjawy, gada jak jakiś zawodowy detektyw i na rozwalanie łba przyjaciela jakoś panicznie wcale nie zareagowała (przynajmniej tak to odebrałem). Nie wiem, może się mylę, ale ja prawdopodobnie popadłbym w mocną depresję czy schizofrenie i rozmyślałbym o samobójstwie, ale ok xd.

Ostatnio edytowany przez Slim (2010-08-11 15:46:18)


yt: slimiasty slim
aka slepyslimak

Offline

#17 2010-08-11 16:34:58

 Bodzio800

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

Skąd: Z piekła :)
Zarejestrowany: 2010-03-15
Posty: 278
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slurg (No co)
Wiek: 15
Ulubiona Komenda: Hello
Ulubiona Lokacja: Slig Barracks,Necrum
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Osz kurde, chcę ci się tyle pisać
:-)


Jeśli Bóg niechciałby byśmy jedli zwierzęta to nie robiłby ich z mięsa.http://images45.fotosik.pl/200/1a93617e3b67c520.png
Bodzio800: Kocham deszcz on najbardziej na mnie leci.
Bóg: Mylisz się, on cię olewa.

Offline

#18 2010-08-12 16:32:20

 Worgen325

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

Skąd: localhost
Zarejestrowany: 2010-04-11
Posty: 156
Punktów :   -1 
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Fart
Ulubiona Lokacja: Scrabania

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Slim napisał:

Tylko przy pomocy urządzeń radio-telewizji i AGD xd.

mikrofalówką no nie

Ale ogólnie całe to opowiadanie jest zaejbiaszcze

Ostatnio edytowany przez FilipXd1999 (2010-08-12 16:49:43)

Offline

#19 2010-08-17 12:11:34

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Po dłuższej przerwie umieszczam rozdział 3 : ].

***
Shigure otworzyła drzwi od domu i od razu je zamknęła. Rodziców jeszcze nie było, ale jej wszystko było teraz obojętne. Rzuciła klucze na szafkę i udała się do swojego pokoju. Tam upuściła kawałek lusterka na ziemię, kopnęła ze złości róg łóżka, po czym położyła się na nie i wybucha płaczem. Płakała tak przez 10 minut. Kiedy już jej przeszło usiadła na rogu łóżka i podniosła z ziemi kawałek lusterka. Przyjrzała mu się i doszła do wniosku, że miejsca wyłamań idealnie pasują  do tego znalezionego na strychu. Wyciągnęła je z szuflady i połączyła z tym pierwszym. Idealne dopasowanie, ale coś jej się nie zgadzało. Wyciągnęła z kieszeni spodni zdjęcie zamordowanej kobiety, które dał jej tamten mężczyzna. Obejrzała je dokładnie. Prócz wcześniejszych połamań nic szczególnego nie zauważyła. Nagle zadzwonił jej telefon.
- Halo ? - spytała starając się, by jej głos nie załamał się przez płacz.
- Pani Shigure Kuze ? - spytał męski głos
- Tak.
- Była pani przyjaciółką zamordowanego, Hidekiego Mitsui ?
- Zgadza się...
- To przykre, ale mamy dla pani informacje o zamordowanej kobiecie. Wiemy, że jesteś doświadczona w kryminalistyce, więc może nam pomożesz w tej sprawie ?
- Oczywiście, kim ona była ?
- Nazywała się Megumi Kurosawa. Pracowała jako kelnerka w różnych barach. Nigdy nie była karana, ale nasi technicy zbadali jej krew. Miała niski poziom acetylocholiny, a epinefryny wysoki. Tak jak u pilotów kamikadze. Dowiedzieliśmy się też wielu rzeczy po sekcji zwłok, ale lepiej, żeby pani sama się im przyjrzała.
- Dobrze, przyjdę do was.
Rozłączyła się, położyła komórkę i połączone kawałki na łóżko i podeszła do lustra. Musiała się trochę ogarnąć, bo przez ten płacz miała strasznie rozczochrane włosy. Nigdy nie dbała jakoś o swój wygląd. Nie obchodziło ją to. Przeczesała dokładnie włosy i związała je w koński ogon. Wychodząc z pokoju zabrała ze sobą połączone kawałki lusterka. Po dwudziestu minutach dotarła do biura detektywistycznego. Na jej drodze pojawił się policjant, który stwierdził wtedy, że jest starszy od niej o dwa lata.
- Dobrze, że już jesteś. Chodź ze mną.
Zaprowadził ją do laboratorium gdzie byli wszyscy technicy i jeden doktor. Na stole leżały zwłoki kobiety.
- Jeśli będziesz miała odruchy wymiotne, to nam powiedz. Zapewne widzisz takie coś po raz pierwszy. - powiedział doktor.
- Tak, widzę zwłoki po raz pierwszy, ale spokojnie. Nic mi nie będzie.
Po tych słowach podeszła bliżej do ciała. Założyła rękawiczki i odsunęła włosy kobiety z twarzy. To ładnie. Nie miała prawego oka.
- Mam nadzieję, że znaleźliście te oko ?
- Tak, jest tutaj. - technik wyciągnął oko z słoika i podał Shigure. Dziewczyna dokładnie je obejrzała.
- Poziom elektrolitów i glukozy jest normalny, ale widzę jaskrę, a ludzie wierzą, że trawka spowalnia chorobę. A ona obniża tylko ciśnienie krwi w oku i to jest działanie chwilowe. Jeśli używała narkotyków od dawna to jej reakcje mogły być spowolnione i nie udało jej się obronić przed napastnikiem, bo była na haju.
Odłożyła oko do słoika i obejrzała głowę kobiety. W części ciemieniowej miała sporą dziurę.
- To nie jest ślad pocisku z pistoletu ... - powiedział nagle doktor.
- Wiem. Broń większego kalibru jest zakazana, a to wygląda mi na ... kawałek drewna.
Ten sam technik automatycznie podał jej drewniany kołek. Dziewczyna długo obracała go w palcach i przyglądała mu się. Później spojrzała jeszcze raz na dziurę w głowie i przeniosła oczy na doktora.
- Kołek utkwił miedzy półkulami mózgowymi. Działał jak tampon, więc czasowo utrzymał ją przy życiu. Mam nadzieje, że sprawdziliście już jej paznokcie ?
- No... jeszcze nie...
Shigure od razu pobrała próbki spod paznokci. Po analizie stwierdziła, że to czyiś naskórek i coś jeszcze. Wyniki podała technikom. Chyba wiedzieli co mają robić, bo udali się do swoich laboratoriów. Dziewczyna podeszła jeszcze raz do ciała Megumi i zmierzyła je wzrokiem. Miała pianę na ustach i dziwny siniak.
- Piana przy ustach może świadczyć o obrzęku płuc. Świeży siniak wokół klatki piersiowej może pochodzić od liny. Pod paznokciami znalazłam nie tylko czyiś naskórek, ale także jakieś włókno. Wygląda mi to na sizal, z którego produkuje się liny. Wygląda na to, że morderca był zawodowcem. W dodatku pracował w szybie kopalnianym. Ten drewniany kołek to drzewo daglezji z kawałkami jakiegoś minerału. Przypuszczam, że to kwarc albo fluoryt. Zaraz... jaki zawód miał morderca Hidekiego ?
- Produkował liny, ale nic nam nie wiadomo o tym, aby pracował w jakieś kopalni. - odpowiedział policjant.
- Czyli będę musiała zbadać to sama. Zawieziecie mnie do szybu kopalnianego, gdzie mieszkają tylko i wyłącznie nietoperze ?
- Jasne, chodź ze mną.
Shigure wyszła z budynku razem z policjantem i wsiadła do radiowozu. Wyjechali z miasta i po piętnastu minutach byli przed szybem. Miejsce było opuszczone. Wyglądało jak pustynie z Las Vegas. Wejście do kopalni wydawało się zawalone, ale kiedy podeszło się bliżej przed oczami ukazywał się zakręt w głąb tunelu. Shigure zapaliła latarkę i weszła do środka. Policjant poszedł w jej ślady. Wewnątrz szybu śmierdziało śmiercią. Dodatkowo było pełno nietoperzy. Im dalej szli, tym smród narastał.
- Wydaje mi się, że tutaj leży jakieś ciało. - szepnęła Shigure. - Poczekaj, pójdę to sprawdzić.
Dziewczyna weszła dalej. Musiała zakryć sobie nos i usta ręką, bo woń unosząca się w powietrzu była nie do zniesienia. Oświetlała latarką każde miejsce, ale nic nie znalazła. Zrezygnowana odwróciła się w stronę policjanta. Zrobiła to tak gwałtownie, że zakręciło jej się w głowie i zrobiła lekki krok w tył. Nadepnęła na coś miękkiego. Natychmiast oświetliła to miejsce. To była ludzka ręka. Przywołała gestem ręki policjanta, aby pomógł jej odgarnąć kamienie i po kilku minutach ich oczom ukazało się ciało mężczyzny.
- Ciało leży w nienaturalnej pozycji. - stwierdziła Shigure. - Ktoś, kto macał przy tym palce zamordował go wcześniej, a zwłoki wrzucił tutaj.
Po tych słowach pochyliła się i odsunęła koszulkę martwego. Ale jej uwagę nie przykuły ślady na klatce piersiowej, a to, co leżało obok ciała. Pudełko po xanaxie na 100 tabletek i folia po heroinie. Zapakowała to do specjalnej torby i podała policjantowi. Teraz skierowała wzrok na ciało mężczyzny. Zauważa ślady kleju na nadgarstkach czyli denat był skrępowany taśmą. Nagle spojrzała na skalne ściany. Coś jej nie pasowało. Oświetliła je latarką i zauważyła ślady krwi. Pobrała próbki. Wsadziła bagietkę do specjalnego flakonu i podała swojemu towarzyszowi. Teraz mogła zbadać klatkę piersiową martwego. Było widać wyraźny ślad pocisku od pistoletu. Pocisk uszkodził tętnicę brzuszną i przeszedł na wylot. Mężczyzna się wykrwawił.
- Cholera, broń jest kalibru 9mm. Coś mi się wydaje, że narzędzie zbrodni jest pod ciałem. Pomóż mi je przenieść.
Razem z policjantem przesunęła ciało obok. Miała racje. Leżał tam pistolet. Shigure wzięła go do ręki i obejrzała.
- To Beretta M92FS zrobiona ze stali nierdzewnej. Używa ją tylko policja z oddziału pancernego, więc skąd ona się tu wzięła. Dobra, wszystko już przeszukane. Ty dzwoń po ekipę, musimy dać to ciało dla doktora. Przeprowadzi sekcję zwłok i dowiemy się więcej.
Policjant zadzwonił po ambulans i po godzinie ciało leżało już w laboratorium i było badane przez doktora.
- I jak zginął ? - spytała Shigure.
- Ma wiele ran, ale śmierć spowodował strzał w klatkę piersiową. Wykrwawił się i wtedy zmarł. Ciekawostką jest to, że ciało nie zostało przyciągnięte do szybu. Zamordowano go na miejscu. Nie ma żadnych innych śladów na ciele prócz oczywiście ran.
- Ciekawe, stąd te krople krwi na ścianach w kopalni. Dobra, czy ubrania i dokumenty zostały zabezpieczone ?
- Ubrania tak, ale nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Technicy sprawdzają właśnie jego DNA i spróbują porównać do jakiegoś w bazie danych.
- Tak więc zaglądnę do nich. - powiedziała Shigure i udała się do jednego technika. Badał właśnie próbki krwi.
- I jak, wiecie kim on był ?
- Nic nie wiemy. Nie ma go w bazie danych cywili, ani w kartotece kryminalnej. Nigdzie...
Niespodziewanie Shigure zemdlała. Znajdowała się w dziwnym miejscu. Skądś pamiętała te uliczki. Wydawało się jej, że jest w dzielnicy Kioto, Gion Kobu. Najdziwniejsze było to, że ludzie przez nią przechodzili. Tak jakby była duchem. W ogóle nie zwracali na nią uwagi. Nagle zauważyła znajomą kobietę. Tak, to była ta nieznajoma, która nęka Shigure od jakiegoś czasu. Jednak wyglądała znacznie młodziej, ale sukienkę miała taką samą. Kobieta stała i przyglądała się wystawą kimon w sklepie. Po chwili podeszła do niej mała dziewczynka.
- Przecież to ja ... - powiedziała do siebie Shigure.
Mała zwyczajnie jej nie zauważyła, bo podskakiwała radośnie i wpadła na nieznajomą. Kobieta popatrzyła na nią ze złością.
- Uważaj, jak chodzisz, dziecko. Jeszcze zrobisz komuś krzywdę !
Dziewczynka pokazała jej język i podniosła prawą rękę, w której trzymała telefon komórkowy. Zamachnęła się i rzuciła nim prosto w prawe oko. Kobieta szybko przykryła rękoma to miejsce i upadła bezwładnie na kolana. Dziewczynka stała nad nią i śmiała się. Nieznajoma podniosła głowę, spojrzała na nią i powiedziała przez zaciśnięte zęby:
-  To początek... ja wrócę... bądź przeklęta...

Shigure ocknęła się w prosektorium. Stał nad nią doktor i kilku techników.
- Wszystko w porządku ? - spytał jeden z techników.
Shigure nie odpowiedziała. Zamiast tego wpatrywała się w ciało zamordowanej kobiety, które leżało na przeciwko jej na stole operacyjnym. Coś leżało obok jej ręki. Dziewczyna powoli wstała z krzesła i podeszła do ciała. To była kolejna część z lusterka. Shigure wzięła je do ręki i odwróciła się do reszty.
- Ja muszę wracać do domu. Jestem zmęczona, a na pewno sami rozwiążecie do końca sprawę Megumi.
Po tych słowach wyszła z budynku i udała się w stronę swojego domu. Rodziców nadal w nim nie było. I dobrze. Myśli, które plątały się w głowie dziewczyny wolała rozwiązać sama. Poszła do swojego pokoju i usiadła na łóżku. Czyli właśnie to wydarzyło się jedenaście lat temu. Shigure zabiła tą kobietę. I jeszcze śmiała się z niej.
- To dlatego ona chce zemsty... Czemu byłam takim głupim dzieckiem... Jak rozwiązać tą sprawę ? - mówiła sama do siebie. Nagle jej myśli przerwał dziwny odgłos dochodzący z szafy. Tak jakby ktoś szeleścił tam workiem. Shigure nie chciała tam podchodzić. Strasznie się bała. Automatycznie wzięła do ręki kawałek lusterka i połączyła z resztą. Po tym odgłosy w szafie ucichły. Dla pewności wolała sprawdzić, czy aby na pewno nic tam nie ma. Rozsunęła drzwi i obejrzała wnętrze. Nic. Pustka. Zamknęła je z powrotem i odwróciła się. Coś się zmieniło. Pościel na jej łóżku była rozwalona. Poduszka leżała na ziemi, a spod łóżka wystawała zakrwawiona ręka.
- O nie... Nie... To nie prawda. To tylko moja wyobraźnia ... - mówiła Shihure i zamknęła oczy. Nagle coś usłyszała. Otworzyła oczy i spojrzała w stronę ręki. Ruszała się. I to już nie była wyobraźnia dziewczyny. Ramie wysuwało się co raz dalej. Po chwili pokazała się też druga ręka. A zaraz po niej wysunęła się głowa z długimi czarnymi włosami...


C.D.N


Uff... Ciężko mi było napisać ten rozdział. Głównie ze względu na sprawy kryminalne. Musiałam je wymyślić, żeby były ciekawe i takie tam. Kiedy następny rozdział ? Tego nie wiem, ale wiem, że niedługo. Za jakieś 5 dni, może tydzień.

Ostatnio edytowany przez Kimiko (2010-08-17 14:16:30)


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#20 2010-08-17 14:16:48

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Heh oglądam dużo anime i znam też wiele akcji właśnie tego typu. Potrafię sobie wyobrazić tę opowieść czytając każdą linijkę. To jest xtra


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

#21 2010-08-17 14:18:58

 Retep

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Mudanchee

6590954
Skąd: Wałbrzych
Zarejestrowany: 2009-11-05
Posty: 92
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: Słit 16 xD
Ulubiona Komenda: Work !
Ulubiona Lokacja: Stockyard
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Hmm czytam to, podziw za wymyślenie, ciekawie sie to czyta, tylko jedno mnie trapi, że nagle bohaterka z niewinnej dziewczynki stała sie detektywem znającą na broni, kryminalistyce, medycynie itp coś w stylu CSI


COMBAT ARMS - dopiero zaczynam będzie lepiej... kiedyś :D
http://sig.casigs.de/FreeRider_PL.png

Offline

#22 2010-08-17 14:22:59

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

O właśnie nie zrozumiałem niektórych tych naukowych pojęć, szczególnie wtedy jak Shigure badała ciało jedookiej


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

#23 2010-08-17 15:15:43

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Ależ ona nie było niewinną dziewczynką. Od zawsze znała takie rzeczy i w ogóle. Tak jak ja xD.


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#24 2010-08-17 15:28:34

 Retep

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Mudanchee

6590954
Skąd: Wałbrzych
Zarejestrowany: 2009-11-05
Posty: 92
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: Słit 16 xD
Ulubiona Komenda: Work !
Ulubiona Lokacja: Stockyard
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

A w ogóle zabić telefonem to trzeba mieć skilla Jestem na 100% pewny że był to klocofon Nokia 6190, a antenka wybiła oko

Ostatnio edytowany przez Retep (2010-08-17 15:29:41)


COMBAT ARMS - dopiero zaczynam będzie lepiej... kiedyś :D
http://sig.casigs.de/FreeRider_PL.png

Offline

#25 2010-08-17 16:47:56

Slim

Slimiasty

Skąd: cmentarz
Zarejestrowany: 2009-09-12
Posty: 1222
Wiek: eons
Ulubiona Lokacja: zimna ziemia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

No nareszcie ! : D

Tylko zmuszony jestem później przeczytać, zaraz mam spotkanie z frapsem : /


Weź ty przestań pisać po graniu w te Siesaj ! xd

Nie no, fajny nawet taki mały wątek kryminalny. Tylko ta cała Shigure, to jak członek STARS'ów się zachowuje, albo i lepiej. Już nawet ten policjant, co to od niej nieco straszy, wydaje się być mniej obcykany w tych sprawach (a to przecież jego zawód). Z resztą, wszyscy oni robią takie wrażenie xD

Pod koniec już myślałem, że ktoś będzie chciał ją wrobić w jakieś morderstwo, ale jak wylazły czarne kłaki to już załapałem xd

Ostatnio edytowany przez Slim (2010-08-17 22:27:34)


yt: slimiasty slim
aka slepyslimak

Offline

#26 2010-09-17 18:40:28

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

I jak? Będą następne?


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

#27 2010-09-17 20:59:33

 Login95

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

Skąd: Ruda Śląska, Kochłowice City
Zarejestrowany: 2010-09-03
Posty: 490
Punktów :   12 
Ulubiona Postać: Big Face
Wiek: 24
Ulubiona Komenda: Suck it! o3o
Ulubiona Lokacja: Stockyard
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Geniusz! To jedna z najlepszych opowieści jakie czytałem. Pomysł z połączeniem horroru i kryminału jest genialny. Czekam na następny rozdział z zapartym tchem...

Offline

#28 2010-09-23 07:16:00

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Czarnowłosa postać powoli zbliżała się do Shigure. Dziewczyna zaczęła cofać się do tyłu, ale kiedy napotkała opór w postaci szafy, wiedziała, że nie ma żadnej drogi ucieczki. Zamknęła oczy i po cichu wymawiała słowa różnych modlitw. Po chwili usłyszała kroki na schodach. Otworzyła oczy i w tym samym momencie zjawa zniknęła, a do pokoju weszli rodzice dziewczyny. Popatrzyli na nią ze współczuciem i zaczęli przytulać.
- Kochanie, to było straszne ... - zaczęła jej matka. - Mam nadzieje, że wszystko w porządku ?
Shigure nie wiedziała o co chodzi. Czyżby wiedzieli o nękającej ją kobiecie ?
- O co Wam chodzi ? Jaki kataklizm ?
- Kochanie .. Chodzi o Hidekiego ...
- Ach... No tak. - urwała na chwile i wzięła głęboki wdech. - Wszystko w porządku, już wypłakałam się do poduszki.
- Ale jak to w ogóle się stało ? - spytał jej ojciec.
- Proszę Was, nie chcę o tym mówić. Dowiecie się wszystkiego od policji. A teraz ... błagam, zostawcie mnie samą...
Jej rodzice popatrzyli na siebie porozumiewawczym spojrzeniem.
- W porządku, kochanie. Rozumiemy, że chcesz zostać sama, nie będziemy Ci przeszkadzać, ale pamiętaj. Możesz liczyć na naszą pomoc w każdej chwili. - powiedziała jej matka.
- Jasne. Jak tylko będę potrzebowała pomocy, od razu zwrócę się do Was.
Kiedy jej rodzice wyszli z pokoju, Shigure spojrzała na części lusterka leżące na łóżku. Podeszła tam i patrząc na nie, mocno się zamyśliła.
- Co takiego mają one wspólnego z tym wszystkim ? - zadała sobie to pytanie na głos. Ale nie uzyskała odpowiedzi, ani od tej kobiety, ani od siebie samej. Czuła, że nie przypomniała sobie wszystkiego z tamtego strasznego wydarzenia. Sięgnęła głębiej w swój umysł i nagle przypomniała sobie coś o starej tradycji japońskiego parzenia herbaty.
- Oczywiście, zaparzę herbatkę i poczęstuje nią tą kobietę. - powiedziała do siebie i uśmiechnęła się po raz pierwszy od dwóch dni. Nagle doznała oświecenia. Jej świętej pamięci prababcia była gejszą i świetnie radziła sobie z japońskim parzeniem herbaty. Wtedy na jednym przedstawieniu duch zamordowanej gejszy przeszkodził w spektaklu. Według starych japońskich zwyczajów odpędzania złych duchów należy połączyć wszystkie części lusterka ze sobą, aby powstał z nich krąg, po czym "pokazać" duchowi. Zjawa z kolei powinna ujrzeć swoje odbicie, a po tym odchodzi do tamtego świata w spokoju i nadziei, że wracać już nie musi. Tak właśnie zrobiła babcia dziewczyny ze swoim "świętym" lusterkiem. Shigure uśmiechnęła się do siebie i powiedziała na głos:
- Babciu, wypije Twoje zdrowie ...
I już miała to zrobić, bo w lodówce pewnie jakieś piwo jest. Jednak opamiętała się i zaczęła łączyć ze sobą części lusterka. W prawdzie były wcześniej do połowy ułożone, ale z różnych powodów rozłączyły się. Shigure na nowo je połączyła, używając przy tym kleju swojego ojca. Nie ma to jak mieć w rodzinie stolarza. Po sklejeniu tych części przyjrzała się połowie lusterka. Brakowało jej tylko trzech części, aby ułożyć z tego całe lusterko. Połówkę włożyła do szuflady. Wstała i rozejrzała się po swoim pokoju. Tak, powinna spytać rodziców o klucz do tajemniczego pokoju w ich domu. To właśnie tam mieszkała jej babcia. Shigure wyszła ze swojego pokoju i zeszła w dół po schodach, po czym udała się do salonu. Tak jak przeczuwała, zastała tam rodziców. Oglądali telewizje, nie świadomi tego, że ich córka chce o coś spytać. Shigure podeszła do telewizora i, choć nie udało jej się to, zasłoniła go jakoś swoim chudym ciałem. Rodzice spojrzeli na nią i uśmiechnęli się serdecznie. Dokładnie pamiętali jak robiła tak samo mając 10 lat. Prosiła ich wtedy o pieniądze. Myśleli, że i tym razem, chcąc zapomnieć o tej tragedii, prosi ich o pieniądze w ten sposób. Jednak wyraz jej twarzy nie dawał poznać tego po sobie, wręcz przeciwnie. Był stanowczy i poważny, tak jakby miała wygłosić zaraz jakieś ważne polityczne przemówienie.
- O co chodzi ? - spytała jej matka.
- Jedna sprawa, niby zwykła, ale dla mnie bardzo ważna. Czy macie klucz od pokoju babci ? - wiedziała, że nadal go mają, ale nie wiedziała gdzie on jest.
- Oczywiście, że go mamy, jest w szufladzie w przedpokoju. Tak w ogóle, to po co Ci on ? Nigdy nie interesował Ciebie ten pokój...
- Chcę się coś dowiedzieć o mojej prababci. Mam nadzieje, że nie macie nic przeciwko ?
- Nie.
Shigure uśmiechnęła się do nich na znak podziękowania i udała się w stronę przedpokoju. Tam wygrzebała z szuflady stary, miedziany klucz, po czym udała się na górę. Kiedy stanęła przed wielkimi, starymi drzwiami, zawahała się. Rodzice opowiadali jej dużo o babci. Nie było ona zwykłą gejszą, która stara się być najpiękniejszą i najbardziej pożądaną przez mężczyzn. O nie, jej babcia była inna. Kiedy skończyła trzynaście lat zaczęła zatapiać się w tematykę zjawisk paranormalnych i "życie po życiu". W wieku siedemnastu lat przyjęła się do stowarzyszenia gejszy. Ale nie po to, żeby stać się "tą najpiękniejszą". Chodziło jej w szczególności o parzenie herbaty. A to wszystko przez to, że usłyszała od jednej ze swoich przyjaciółek historię zamordowanej gejszy pod czas parzenia herbaty. Podobno od tamtego momentu objawia się każdej gejszy, która odprawia sado*. W tym celu wyjechała z Tokio i udała się do Gion Kobu, stolicy Kioto. Tam zaczęła szkolić się na gejsze. Dawała z siebie wszystko i bardzo szybko udało jej się osiągnąć szczytny cel. Pod czas pierwszego spektaklu parzenia herbaty duch zamordowanej gejszy objawił się jej babci. Wtedy kobieta wyciągnęła swoje święte lusterko i odwróciła szkłem w stronę zjawy, ona zniknęła.

Przypomniawszy sobie to, Shigure uśmiechnęła się pod nosem i włożyła klucz do dziurki, po czym przekręciła go dwa razy w prawo. Drzwi ustąpiły od razu i same otworzyły się, pokazując wnętrze pokoju. Shigure niepewnie postawiła pierwszy krok, ale jakoś przełamała strach i weszła dalej. Nigdy nie była w tym pokoju. Jej prababcia zmarła trzy lata przed jej narodzinami, ale mimo wszystko czuła, jakby już kiedyś w nim była. Może dlatego, że ten pokój był takiej samej wielkości jak jej. Z rozmyślań wyrwał ją huk zamykanych drzwi. Gwałtownie obejrzała się za siebie. Drzwi były zamknięte, więc dziewczyna podeszła do nich i spróbowała otworzyć. Nawet nie drgnęły. Spróbowała kluczem. Też nic.
- To ładnie... Pewnie jak się odwrócę to będzie stał za mną jakiś psychol z piłą mechaniczną. - powiedziała do siebie i odwróciła się, ale nikogo nie było. - Za dużo nowych horrorów...
Rozejrzała się po pokoju jeszcze raz. Był zwyczajny, pokryty wyblakłą od słońca beżową tapetą. Na lewo od wejścia stało łóżko, jeszcze za czasów starej Japonii. Obok zgrabna, mała półka. Na lewo zaś była wielka szafa obklejona tapetą z narysowanymi drzewkami bonsai. I to wszystko, nie licząc wielkiego okna na przeciwko.
- Od czego by tu zacząć... Stać i poczekać na babcie czy samej poszukać tych części od lusterka. - powiedziała do siebie i spojrzała w stronę szafy. Nie chciała tam zaglądać, ale nie miała innego wyboru. I tak wiedziała, że będąc w tym pokoju, duch tamtej kobiety nie powinien się pokazać. Jednak mimo tego czuła tutaj obecność kogoś jeszcze. I ten ktoś na pewno nie był przyjaźnie nastawiony.
Sigure podeszła do szafy i powoli otworzyła ją. W środku było ciemno, więc włączyła wcześniej zabraną latarkę. Oświetliła górę, ale tutaj nie było wejścia na strych, więc światło latarki skierowała na podłogę. Jej wzrok zainteresowały leżące tam zdjęcia i listy. Chciała je podnieść, ale nagle jej ciało przeszył nieprzyjemny dreszcz. W jednej chwili w pokoju zrobiło się niewyobrażalnie zimno i ciemno, a latarka zaczęła stopniowo przygasać. Shigure powoli wyprostowała się i odwróciła głowę do połowy. Kątem oka zauważyła niewyraźny cień, kształtem przypominający ludzką sylwetkę. Shigure przez chwile myślała, że ktoś wszedł do pokoju, ale przypomniała sobie, że drzwi zamknęły się.
- W takim razie to musi być tamta kobieta... - szepnęła do siebie i powoli odwróciła się, ale nikogo tam nie było. Bicie jej serca było nie równe, a oddech przyspieszony. Zaczęła powoli cofać się w stronę szafy. Kiedy napotkała jej opór odwróciła się i odetchnęła z ulgą. Ale jej "radość" nie trwała za długo. Poczuła jak czyjaś ręka dotyka jej ramienia. Dziewczyna wstrzymała oddech i gwałtownie odwróciła się, ale nikogo nie było. Tym razem Shigure nie była wystraszona, a zdenerwowana. Ta kobieta zwyczajnie robi sobie z niej jaja.
- Suka... - zaklęła cicho i schyliła się do szafy, aby zabrać zdjęcia i listy. Nie udało jej się to. Zauważyła, jak lekko zakrwawiona, z długim rękawem od kimono, dłoń łapie Shigure za nadgarstek. Dziewczyna odwróciła się i zauważyła kobietę w długich do pasa czarnych włosach, które opadały na jej twarz. Była ubrana w białe kimono poplamione krwią. To była ona. Ta kobieta, która nęka Shigure od jakiegoś czasu.
- Chcesz zaszkodzić naszej przyjaźni ? - szepnęła zjawa. - Bądź przeklęta...
Po tych słowach kobieta zniknęła. Tym razem Shigure nie zastanawiała się co robić. Momentalnie schyliła się po listy i zdjęcia, po czym pobiegła do drzwi. Otworzyła je z kopniaka i nie zważając na to, że nie zamknęła ich, jak strzała wparowała do swojego pokoju. Za nim ochłonęła i doszła do siebie minęło trochę czasu. Rzuciła zdjęcia i listy na łóżko i wyszła z pokoju. Skierowała się do salonu i podeszła do ojca. Popatrzyła na niego i uśmiechnęła się .
- O co chodzi ? - spytał i podniósł lekko prawą brew.
- Mogłabym napić się od Ciebie trochę piwa ? Tylko trochę, mały łyczek ...
- No, dobrze. Ale tylko łyczek.
Shigure od razu wzięła od ojca butelkę piwa i wypiła wszystko za jednym razem.
- Dzięki! - rzuciła i oddając butelkę szybko pobiegła do swojego pokoju.
Teraz mogła przeglądnąć te zdjęcia i listy. Na zdjęciach były dwie kobiety. Jedna dużo starsza, pomarszczona, a druga bardzo młoda. Obie ubrane w kimono. Widać, że były sobie bliskie i bardzo się lubiły, bo na każdym zdjęciu obie uśmiechały się i przytulały przyjacielsko. Teraz wzięła list. Był lekko naderwany i w środku było coś twardego. Shigure wysypała zawartość. Wypadła stamtąd kartka i ... kawałek lusterka! Jednak Shigure najpierw zabrała się za czytanie listu:
"Kochana Reiko...
Udało mi się poświęcić ostatnie trzy części lusterka. Tutaj masz jedną, pozostałe dwie będą w oddzielnych kopertach.
Całuje, Minamo"
- Reika... - powtórzyła na głos to imię. - Babciu, Ty miałaś tak na imię ...
W takim razie kim była owa Minamo. W celu znalezienia odpowiedzi, Shigure przyjrzała się tej młodej kobiecie na zdjęciach. Rysy twarzy miała jakieś znajome. Układ włosów także. Shigure zamknęła na chwile oczy i przypomniała sobie wygląd tamtej kobiety.
- To ona! - krzyknęła. - Babciu... znałaś tą kobietę ...
I od razu wybiegła z pokoju. Wparowała do salonu zdyszana i podeszła do rodziców. Wzięła jeden głęboki oddech.
- Babcia znała niejaką Minamo... Kim ona była ?
Rodzice spojrzeli na siebie.
- Kochanie, nie pamiętasz ? Te wydarzenie, kiedy miałaś sześć lat... Rzuciłaś w tą kobietę komórką i wybiłaś oko, tym samym zabijając ją...
Shigure zrobiła wielkie oczy. Ta sprawa zbytnio się skomplikowała...

***
Po tylu latach [xD] i trudach jakoś napisałam ten kolejny czapter. Weekend spędzony w szpitalu był przesrany, ale właśnie tam to napisałam ^^. Kolejny rozdział, tym razem na serio, będzie za tydzień. Muszę jeszcze jakoś ogarnąć szkołę i zagrajmy na jutubie ; ].

*sado to japońska ceremonia parzenia herbaty.


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#29 2010-09-23 16:35:43

 Retep

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Mudanchee

6590954
Skąd: Wałbrzych
Zarejestrowany: 2009-11-05
Posty: 92
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: Słit 16 xD
Ulubiona Komenda: Work !
Ulubiona Lokacja: Stockyard
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

I git, czekamy na następne części


COMBAT ARMS - dopiero zaczynam będzie lepiej... kiedyś :D
http://sig.casigs.de/FreeRider_PL.png

Offline

#30 2010-09-24 16:16:32

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Cholera jasna... Rodzice "zabiłaś ją, fajnie nie?" Wszystko się dzieje jakoś spokoknie. Ale to dobrze. To buduje ten KLIMACIK ;]


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gameliaforum.pun.pl www.pozyczki-kredyty-forum.pun.pl www.kabum.pun.pl www.nhw.pun.pl www.dojebane.pun.pl