• Index
  •  » Hyde Park
  •  » "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

#1 2012-09-22 14:50:06

 Tusia10

Żonka

Skąd: Węglodajnia
Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 632
Wiek: 24
Ulubiona Lokacja: Rupture Farms / Slig Barracks

"Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

PRZEDMOWA: Opowiadanie na podstawie przypadkowego RolePlaya na Skajpaju z Dripikiem Wypowiedzi są niezmienione, powstawiałam tylko nieco opisów. A, i proszę traktować to z dystansem. Enjoy.

         Drippick usłuszał głos w swojej głowie, wypowiadający jego hasło do Skype'a. "Skarpetki!" usłyszał ponownie. Sprawiało mu to niewyobrażalny ból. "Nieeeeeeee!" krzyczał raz po raz, ale głos dalej uparcie powtarzał: "Skarpetki! SKARPETKI! SKARPETKISKARPETKISKARPETKI!". Drippick siedząc na swym tronie. poczuł, że coś w jego głowie pęka, poczuł, że hasło do Skypa zostało odnalezione, a konto - zniszczone. Drippick, który miał cząstkę duszy ukrytą w Skajpaju, znowu poczuł ból, jego myśli krążyły wokół pozostałych horkruksów "Czy są bezpieczne? GG i Skype są zniszczone. Zostały Oddworld, YouTube, Pokelife i ten jeden który zawsze ma przy sobie". Ponownie krzyknął z bólu, ale na jego szczęście po raz ostatni. Musiał powstrzymać osobę, która to robi. Inaczej jego horkruksy zostaną zniszczone, a on umrze. Szybko wlogował się do swojego komputera i odnalazł powód tego zamieszania. Wysłał cząstkę swojej duszy wgłąb internetu, by odnalazła i rozprawiła ona się z intruzem.
                                    * * *
    Drippick wpatrując się w monitor swego komputera, znowu poczuł palący ból. Nagle na ekranie komutera wyskoczyło mu okienko z wiadomością o następującej treści: "Oddworld też jest zniszczony. Strzeż się, generale.". Wpatrując się z furią i strachem w chat, szybko odpisał "Nie może być, jest zbyt dobrze strzeżony. KŁAMIESZ!". Po chwili pojawiła się odpowiedź "Jestem modem. Mam tam większą władzę niż Ty, Drippicku.". Chłopak otworzył ze strachem oczy. Jego mózg pracował ze zdwojoną wydajnością "Mod? Który? Slim zaginął parę miesięcy temu, z Matim jestem w przyjaznym stosunkach. A więc to ona...". Kiedy doszedł do wniosku kto jest intruzem, zalało go uczucie nienawiści. "Przynajmniej nie wie, gdzie są pozostałe horkruksy. Pokelife, YouTube i mój telefon są bezpieczne." usmiechnął się z zadowoleniem, lecz po chwili ustąpiło ono miejsca strachowi "O niech to szlag! Telefon jest rozładowany! A zgubiłem ładowarkę". Zimne krople potu wstąpiły mu na czoło. Miał nadzieję, że ona się nie dowie. Przecież to idealna okazja... Nie, nie dowie się.. Chyba...
                                    * * *
    Tusia, która słyszała myśli Drppicka, uśmiechnęła się. Nagle koło nosa śmignął jej zielony promień. Obejrzała się. Za nią stał Drppick z różdżką wycelowaną w jej głowę. Przestraszyła się, myślała, że jej nie wyśledzi. "Jednak jest chytrzejszy niż myślałam. Ale wiem teraz, gdzie są pozostałe horkruksy. Czas się tam udać i je ostatecznie zniszczyć." pomyślała i w tym samym momencie generał krzyknął: "AVADA KEDAVRA!". Prosto w Tusię poleciał zielony strumień, Drippick nie mógł tego znieść... stracił więc już 3 horkruksy!
    Marta skoczyła w bok. Była o krok od śmierci. "A wiec tak..." pomyślała "Zamierza sie zemścić. Muszę uciekać i zniszczyć ostatnie horkruksy!". Poderwała się do biegu i zniknęła w gęstwinie stron inernetowych, kierując się w stronę znanych już adresów.
                                    * * *
"YT jest bespieczny." pomyślał z błędem ortograficznym Drippick "Ale co z Pokelife?". Bał się, że Marta będzie w stanie zniszczyć to, przeciesz jego telefon, ostatni horkruks, ma rozładowaną baterię! Przez chęć zemsty stracił kolejnego horkruksa! Ze złości walnął pięścią w klawiaturę, aż odleciało parę przycisków. Wciąż rozpaczał, że zapomniał podłączyć komórkę do prądu, kiedy nagle zorientował się, że jego telefon zniknął. Marta podkradła sie od tyłu i ukradła go niepostrzeżenie. Dripik w wściekłości zjadł własną klawiaturę. Po dłuższej chwili niestrawności, wyrzucał sobie ten czyn, bo stracił możliwość zadawania ciosów. Szybko wysłał swojego Życiożercę po nową. Miał nadzieję, że ta dziewczyna nie zrobi w tym czasie czegoś złego...
                                    * * *
Marta po przedarciu się przez dżunglę internetu, w końcu dotarła do Pokelife. Miała ze sobą miecz z najtwardszego stopu danych znanego w tej części Internetu, który był nasączony jadem Fejsbukowego Bazyliszka. Szybko odnalazła konto trenera i wbiła w plik jego danych miecz. Rozbłysło jasne światło oślepiając ją. Zaraz potem wytrysnał z nich strumień informacji, omal jej nie przewracając. Uderzyła się w głowę, prawie tracąc przytomność. Na granicy świadomości usłyszała gniewny wrzask Dripika. "Więc mnie ściga" pomyślała " Czas zniszczyć YT i stanąć do ostatecznej walki. Niech rozpocznie się wyścig". Zaraz potem podnisła się i uciekła, bo zobaczyła, że stado pokemonów, które trenował Drippick zaczyna ją gonić.
                                    * * *
    "YT nie jest ważny" uśmiechnął się do siebie generał. "Pokelife był nasączony łzami feniksa więc miecz stracił jad." odetchnął z ulgą i umościł się z wygodniej w swoim fotelu. Jakoś mu było zimno, więc sięgnął po swoją ciepłą pelerynę w gwiazdki, którą nosił zwasze po domu. Trzymając kubek ciepłej, ale nieco dziwnej w smaku herbaty myślał o swoich horkruksach. "Jak to dobrze, że mój horkruks jest w YT jest świetnie chroniony" pomyślał sobie "dodanie Niebiańskiego Potopu jako zaklęcie chroniące było idealne, a ona nie zna innych sposobów, a nawet Szatańska Pożoga nie przejdzie przez to zaklęcie. Gorzej jeśli wykradnie horkruks, ale przecież i tak go nie zniszczy. Ale skąd ona wie o horkruksach? Może czyta mi w myślach? Czas nauczyć się Offlumencji, aby być offline." zmartwił się "Dziwna dziewczyna, ale w pojedynkę mnie chyba nie załatwi. Ale...? Może czas stworzyć kolejnego horkruksa?" wpadł na ten pomysł omal nie wylewając herbaty. Ale czy jego pamięć do haseł może się jeszcze bardziej podzielić?
                                    * * *
    Marta stanęła przed potężną fortecą YouTube. Jako, że sama miała tam konto, to strażnicy bez problemu ją wpuścili. Na pytania, gdzie jest konto "qmatw" nikt nie chciał udzielić
konkretnej odpowiedzi. W końcu chwyciła jednego z pracujących tam strażników i zaczęła grozić mu swym mieczem. On jedynnie uśmiechnął się szyderczo w odpowiedzi. Wkurzona Tusia spojrzała na swój oręż. Po chwili osłupienia uświadomiła sobie na co patrzy. "NIE, NIE, NIE!" krzyknęła. Jej miecz został przeżarty rdzą. Nie miał już do niczego służyć. "CZEMU!?" Krzyknęła. Łzy złości pociekły jej po policzkach. "Czemu mnie w to wciagnąłeś?" aż tupneła nogą ze złosci. Za mocno. Marmur pękł pod naciskiem jej wzmocnionych magicznie glanów. Nagle ją olśniło. Szybko wzieła swoją kostkę, którą zawsze miałą na plecach i zaczęła w nie czegoś szukać. W końcu znalazła. Uśmiechnęła sie szyderczo i ruszyła w głąb tuneli fortecy YouTube w poszukiwaniu konta Drippicka.
    W końcu znalazła. Obwarowane konto Dripika wydawało sie niezdobyte. Uśmiech wszedł na jej twarz samoistnie. Żadne wyzwanie dla niej. Była szkolona przez Zakon. NIC nie zdoła jej powstrzymać. Założyła pelerynę niewidkę i nałożyła na siebie złożone zaklęcie niewykrywalności. Przeszła spokojnie koło strażników i ich systemów bezpieczeństwa. Po 15 minutach skradania sie poprzez wnętrze fortecy, dostarła do skrbca. Otworzyła go bez wiekszych problemów. Stanęła przed wielka pustą salą z wizją danych Dripika. Otaczała ja niebieska mgiełka. Zaklęła cicho pod nosem. "Niebiański Potop. Że też takie coś wymyślił" mruknęła. Szybko zamknęła drzwi skarbca i ściagnęła pelerynę. Podeszła ostrożnie do danych. Wiedziała, że jeden niewłaściwy ruch i będzie martwa. Szybko wyciagnęła księgę poświęconą temu zaklęciu. Wiedziała jak je zdjąć. Wystarczą łzy feniksa zmieszane z krwią osoby, która chce to zrobić. Szybko wykonała miksturę i za pomocą lewitacji, podniosła miskę i wylała je na dane. Niebieska mgiełka ustąpiła. Wiedziała, że zaklęcie zniknie tylko na parę minut, wiec szybko zniszczyła horkruks. Znowu usłyszała ten wrzask. Zdębiała. Usłyszała głos w swojej głowie syczący "Jeszcze sie spotkamy. I nie myśl, że wyjdziesz z tego cała. O nie, nie rób sobie nadziei, moja droga". Dziewczyna szybko zgarneła swoje rzeczy i zaczęła ponownie skradać sie przez fort. Musi zabić Drippicka zanim stanie sie cos złego.
                                    * * *
    Wyszła przed bramę, ale on już tam czekał. Spojrzał na nią wrogo i powiedział: "Imponujesz mi. Lepiej przyłącz się do mnie, możemy rządzić światem." Nie był specjalnie wkurzony, już dawno podmienił dane z YT na podróbkę... "Ale opanowałem Offlumencję ona nie odczyta moich myśli, nie dowie się gdzie schowałem oryginał. NIGDY!". Paskudny uśmiech wylazł mu na twarz.
    Spojrzała na niego. Czuła, że tu będzie. Czuła, że będzie na nią czekał. Czas to zakończyć, wiedziała to. A on nie wiedział, że jego ledwie wyuczona Offlumencja na nic się nie zdaje. "Drippicku" powiedziała "Myślisz, że  nie wiedziałam, że tu była podróbka? Przekupiłam jednego ze strażników. Dał oryginał z powrotem, ponieważ sala, gdzie był była zbyt mocno zabezpieczona, a tylko strażnicy mieli do niej dostęp. Tak, mój drogi. Nie masz juz żadnych horkruksów." Uśmiechnęła się patrząc na jego zdziwione oblicze. Uśmiech poszerzał sie, kiedy widziała, jak zdziwienie przeistoczyło się w grymas furii na jego twarzy. "Żegaj" rzekła. "Avada Kedavra!" krzyknęła i w jego kierunku pomknął oślepiający, zielony promień... Nie miał czasu, żeby uciec.
    Nagle aportował się jeden z jego podwładnych i osłonił go własnym ciałem. Dookoła aportowali się... nie Życiożercy, ale ludzie z ministerstwa, którzy rozbroili Martę, Drippick zdążył się deportować... "Jutro odbędzie się przesłuchanie wobec niej ze względu na czar Niewybaczalny" rzekł auror, który ją złapał. Szybko przenieśli się do Ministerstwa, gdzie parę godzin później odbyło się szybkie przesłuchanie i rozprawa. Tusia została skazana na dożywocie w Azkabanie, za zabicie niewinnego. Nie chcieli jej uwierzyć, że to był Życiożerca.
                                    * * *
    "Popełniła głupi błąd, ale... co innego gdyby jej się udało, trafiła w jego życiożercę, który był pod działaniem Imperiusa, ale Ministerstwo o tym nie wiedziało. Według nich popełniła mord na niewinnym" myślał Drippick. "Czas to zakończyć. Ktoś musi zginąć. Ona albo ja. Dziś.". Szybko wstał sprzed komputera i udał się do wyjścia z Twierdzy Życiożerców.
    Ale... Nagle przy Drippicku pojawiła się wizja Tusi.  Dziewczyna popatrzyła na niego wrogo i powiedziała "Skończmy z tym, Dripik. Nie muszę Cię zabijać. Wystarczy, że wyrazisz skruchę. Potrafię sie wyrwać z Azkabanu bez problemu. Jednak, jak okażesz skruchę, to się poddam. Rozwiążemy sprawę. I żaden inny zabójca już nie będzie Cię ścigał. Okaż skruchę, generale." Patrzyła na niego świdrujacym wzrokiem. Musi się teraz zdecydować. Musi. Inaczej nie będzie odwrotu...
                                    * * *
    Marta spała w celi w Azkabanie, nagle usłyszała krzyk "Reducto, Bombarda, Disseo", ściana jej celi wybuchła. W dziurze stał Drippick, podniósł różdżkę na Martę i wrzasnął...: "Expecto Patronum! " jakieś zwierzę wystrzeliło z różdżki Drippicka, a dementorzy którzy już byli za Martą zostali przegonieni.
    Tusia szybko siadła na kupie desek, która była tutaj nazywana łóżkiem. Zobaczyła dementorów uciekajacych w popłochu  przed jakimś srebrnym kształtem. Sama też wezwała swego patronusa. Z końca różdżki wystrzelił srebrny feniks, który zaczął gonić dementorów po całym Azkabanie. Marta spojrzała na Dripika i celując w niego różdżką. "Czemu to zrobiłeś?" Spytała. Koniec jej różdżki był wycelowany prosto w jego serce...
    "Zabij mnie" powiedział z nienawiścią "Masz mnie zabić, bo... bo Cię nienawidzę"
    "Widać strata horkruksów mocno Cię zabolała" Uśmiechnęła sie szyderczo. Uśmiech zniknął z jej twarzy tak szybko jak sie pojawił "Pamietaj, ze masz wybór. Albo śmierć, albo skrucha, Dripiku. Wybieraj". Jej twarz była poważna, widać było, że nie zawaha sie go zabić. Nie było odwrotu. Generał musiał podjąć decyzję. Tu i teraz. "Zabij mnie, bo chce żebyś i ty umarła!!!" wrzasnął generał patrząc jej w oczy. Spojrzała na niego zaskoczona "Czemu i ja bym miała w takim razie umrzeć? Twoi Życiożercy polują na mnie od paru lat i dotąd mnie nie złapali. A Ty nie zdążysz mnie zabić.Ale skoro wybrałeś... Twoja decyzja. AVADA KEDAVRA!" po raz drugi tego dnia krzyknęła śmiercionośne zaklęcie. Z konca jej różdżki wystrzeliło zielone światło, które zmierzało prosto w pierś Drippicka. Generał zginął z uśmiechem na twarzy, bo wiedział, że Tusię też to zabolało, wiedział że mimowolnie stworzyła horkruksa, którym był on.
    Marta upadła na kolana i wrzasnęła przeraźliwie. Zabiła go. W końcu. Ale czemu tak to boli? Nagle zdałą sobie sprawę czemu. Trudno, zrobi sobie nowego horkruksa. Przebrała się w czarną szatę, którą miała schowaną pod łóżkiem. Stanęła przed wielka wyrwą w ścianie, którą stworzył Dripik. Przekroczyłą jego martwe ciało usmiechając się.  "W koncu. Nareszcie go zabiłam" Podniosła rękaw szaty, odsłaniając swe przedramię. Był tam Mroczny Znak, który Dripik wypalił, kiedy zaczęła u niego służbę jako Życiozerca. Zaczęła sie śmiać na mysl o jego minie, kiedy dowiedział się o jej zdradzie i ucieczce z Twierdzy Życiozerców. W końcu była wolna. Popatrzyła jeszcze raz na jego twarz, która zastygła z tym głupim uśmiechem na ustach. Kopnęła ciało przez wyrwę w murze. Patrzyła jak spadało do morza. W końcu. Nareszcie jest wolna. Odwróciła sie by stawic czoła nadchodzącym dementorom, którzy widzieli jak zabiła ich przywódcę. "Czas zacząć zabawę" pomyślała.
    "Jak to dobrze że nigdy nie mówił o swoim horkruksie, którego tak się wstydził, Słodki flirt właśnie dzięki niemu się odrodzi." ciało spadające z wieży uśmiechnęło się jeszcze bardziej "Przynajmniej ona straciła swojego horkruksa.".
    Tusia po raz ostatni obejrzała się na spadające ciało. Zobaczyła, że usmiech Dripika się poszerza. Zamarła. Jak to? "Przecież martwi nie mogą się uśmiechać" Nagle zdała sobie sprawę. Przypomniała sobie, jak razem śmiali się z tej strony. Zapomniała o Słodkim Flircie. Pacnęła sie ręką w czoło. "Jak mogłam być taka głupia!? Przecież jest tchórzem, nie przyszedłby tu bez gwarancji, że się odrodzi!". Nagle przypomniała sobie o dementorach. Szybko wyskoczyła przez wyrwę w murze. Skoczyła w morze informacji, w morze Internetu, by stoczyć ostateczną walkę z Lordem Spamu.
                                    * * *
    Drippick postanowił... będzie po kolei niszczył jej przyjaciół z forum, ona sama przyjdzie na śmierć, albo zginą wszyscy. 2 godz. później bitwa już trwała, walczyli wszyscy Greeter z Matim, Tails z Marabitem (nie dawał rady więc Drippick trochę mu pomógł) ILG z Slimem, lismati z michem, walczyli wszyscy, a Drippick czekał aż ona przyjdzie... Czekał na ostateczną walkę. Aby zabić nudę walczył teraz jednocześnie z Marabitem, Mullockiem i Slimem, ale tracił szanse. Postanowił się nie obijać i zaczął zamiast Crucio strzelać Avadą...
   
   
                                    * * *
    Nagle Dripik poczuł, że jego ciałem wstrząsa ogromny ból. Wrzeszczał, przeraźliwie wrzeszczał. Marabit, Mulcz i Slim zajeli sie Życiozercami. Nagle ból sie przerwał. Generał leżał na ziemi nie mogąc sie ruszyć. Marta podeszła i kopnęła go w brzuch. "Słodki Flirt został zniszczony." syknęła mu do ucha "A teraz wstań i walcz jak człowiek. Nie jestem Tobą, nie dobijam leżących." powiedziała i odwróciła się w strone życiozercy, który celował w nia różdżka. Ona jakby od niechcenia rzuciła nim o kamienny mur. Dripik zaczął sie podnosić... "Avada Kedvra!" krzyknął celując w plecy Tusi.
    Marta poczuła, że wstrząsa nią dreszcz. Odwróciła sie powoli, a z jej oczu znikał powoli wyraz. Padła na kolana. Wszyscy forumowicze patrzyli sie na nią przerażeni, a Życiożercy śmiali się przeraźliwie. Ona zdołała tylko wyszeptać "Zabijcie go. Wszyscy. Proszę." Potem upadła i już się nie podniosła. Drippick patrzył się na to z radosnym uśmiechem. On sobie z nimi poradzi, przecież są teraz pewnie nieco rozbici. "Życiożercy! Zabijmy ich!" krzyknął. Usłyszał za sobą szelest. Odwrócił się szybko. Najpierw ujrzał, że wszyscy jego Życiożercy są martwi. Następnie zobaczył, że jest w niego skierowanych około trzydziestu różdżek. Usłyszał tylko chór głosów krzyczących "AVADA KEDAVRA". Potem była tylko ciemność.

KONIEC

Opowieść na faktach, posiada certyfikat oryginalności oraz zgodę na kopiowanie od Drippicka Kędzierzawego (tak każe siebie teraz nazywać... : <)

No okej... Co myślicie ?


항상 잠을 자고 싶다

Offline

#2 2012-09-22 15:28:56

 Mati9319

Inżynier Mamoń

5131778
Zarejestrowany: 2009-11-22
Posty: 702
Punktów :   16 
Ulubiona Postać: Slig (za humor! xD)
Wiek: 19
Ulubiona Lokacja: Scrabania
WWW

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

Co Wy macie w główkach?

Ale nie no, mega epickie opowiadanie, jak połączenie naszej forumowej rzeczywistości, "Harry'ego Pottera", "Incepcji" i sam nie wiem, czego jeszcze xD

Tusia10 napisał:

"YT jest bespieczny." pomyślał z błędem ortograficznym

Nie no, masakra totalna

Tusia10 napisał:

Dripik w wściekłości zjadł własną klawiaturę.

hahahahha


Dobra, nie będę wszystkiego przytaczał, bo musiałbym przytoczyć cały tekst


"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss


http://i.imgur.com/0dz7m.gif

Offline

#3 2012-09-22 15:38:36

 Drippick

Mężuś

49395019
Zarejestrowany: 2010-11-08
Posty: 985
Punktów :   10 
Ulubiona Postać: Gen.Dripik
Wiek: 11
Ulubiona Komenda: Follow Me
Ulubiona Lokacja: Mój dom
WWW

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

@Up

Też się czasem dziwię co w wściekłości potrafię zrobić W sumie dobrze, że Tusia dodała więcej opisów, bo by nikt nie zrozumiał moich wypowiedzi (tam gdzie są gwiazdki to zamiana ról była, czyli Tusia piszę-3 gwiazdki- ja piszę). W sumie polecam pisanie takich RolePlay'ów/i. Można się nieźle pośmiać, jak i przeżyć ciekawą przygodę. Wystarczy inwencja twórcza, kreatywność i wyobraźnia.

Offline

#4 2012-09-24 17:36:01

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

Nie wiem, co Wy bierzecie, ale dajcie mi trochę xD
No poległam jednym słowem! Ktoś tutaj za dużo Harry'ego Pottera się naczytał chyba xD Ja chcę więcej, podobało mi się!

btw... Tusia... Twój avek mnie przeraża... 0_0


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#5 2013-08-29 17:25:55

MrGlukkon126

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Mudomo

Zarejestrowany: 2012-07-24
Posty: 102
Punktów :   
Ulubiona Postać: Paramite
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Okey
Ulubiona Lokacja: Scrabania

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

Zaje#@$ste opowiadanie że tak to ujmę, bardzo fajne nawiązania do Harry'ego Pottera  itp.
Tylko, kto to Tails ?

Offline

#6 2013-08-29 18:35:55

 Marabit

Tańczący z Paramitami

Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 1428
Punktów :   44 
Ulubiona Postać: Gen. Dripik
Wiek: 36
Ulubiona Lokacja: RuptureFarms

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya


http://i46.tinypic.com/259ws3k_th.gif

Offline

#7 2015-01-22 04:05:15

 Tusia10

Żonka

Skąd: Węglodajnia
Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 632
Wiek: 24
Ulubiona Lokacja: Rupture Farms / Slig Barracks

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

Odnaleźć to opowiadanie po chujwiejakimczasie szukania - bezcenne :')


항상 잠을 자고 싶다

Offline

#8 2017-01-01 11:30:08

 Drippick

Mężuś

49395019
Zarejestrowany: 2010-11-08
Posty: 985
Punktów :   10 
Ulubiona Postać: Gen.Dripik
Wiek: 11
Ulubiona Komenda: Follow Me
Ulubiona Lokacja: Mój dom
WWW

Re: "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

"Ale czy jego pamięć do haseł może się jeszcze bardziej podzielić?"
Mamy 2017 rok, a to jest z 2012.
Kisnę.

Offline

  • Index
  •  » Hyde Park
  •  » "Historia pewnych horkruksów" - na podstawie przypadkowego RolePlaya

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.illuminati.pun.pl www.wrzesien-pazdziernik.pun.pl www.wos.pun.pl www.polskitruckworld.pun.pl www.pierwszae.pun.pl