te w exodusie gdzie wiertła zapierdalały z prędkościa światła
Offline
Byś linka chociaż dał, bo nie kojarzę
Mi się najbardziej wszył w pamięć ukryty level w Stockyard.
Ile ja tu nerwów natraciłem. A wszystko dla tego, że jak przeszedłem ten level to ginąłem z rąk dwóch sligów w Stockyard. Ogólnie Epic. Bo tu trzeba było tricka użyć
"I love it when a plan comes together"
Offline
to nie jest jeden sekret, wiele jest w exodus gdzie np. uratujesz mudokony czy dźwignie przesuniesz to wiertla zaczynają szybko latać i trzeba mudkokony przez nie przeprowadzic
Offline
Praktycznie każde tajne przejście w Oddyseei było dla mnie wyzwaniem, ale największym chyba to pierwsze zaraz na pierwszym ekranie, trudno mi było przenieść tych Mudków do portalu w 1 kawałku...
Offline
Shrykull
Offline
GlockStar
Dla mnie było najtrudniejsze to co u Mullocka .
Offline
W Exodusie natomiast najbardziej nie lubiłem levelu w Soul Storm Brew, gdzie biegały Slogi a w tle były dwa Sligi. O ile pamiętam trzeba było przeprowadzić 2 ślepych Muńdków.
Jeszcze w Bonewerkz był level, do którego się wchodziło przez drzwi zaczajone w cieniu. Że tak powiem, od razu trzeba było biec na pełnej piździe, tak aby zdążyć wejść w teleport.
"I love it when a plan comes together"
Offline
Ja w Oddysee męczyłem się z tym co Mull, pamiętam jeszcze, że trudny był taki ukryty za toczącą się kulą w Świątyni Paramońskiej W sumie większość sekretów za pierwszym razem jest trudna, dopóki nie zrozumie się o co chodzi.
Offline
Mudanchee
U mnie to samo co u Mullocka. Chyba tylko raz udało mi się to przejść ;/
Offline
U mnie królują tajne przejścia w Stockyards w Oddysee xD Trudno mi wskazać najgorsze, ale jak już to to co Mullock podał w screenie kilka postów wyżej: tragedia totalna!
Jeśli chodzi o Exoddusa to jakoś specjalnych trudności nie miałem z tajnymi przejściami.
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
W pewnym levelu (Paramonia Temple) za tocząca się kulą było ukryte przejście.Zadanie niby dość banalne, bo 3 paramity, a zjedzenie kotleta zajmowało im dużo czasu.Trudne było że po uratowaniu mudokonów zaczynały spadać schaby i albo mnie dopadł paramait albo no, wiadomo co.Lecz, jeśli udało mi się to przejść to nie było opcji abym doszedł do świętego płomienia w jednym kawałku.
W exodusie to już gdzieś pisałem, w skrócie- Trzeba uciekać latającym sligiem przed minami, pociągnąć dźwignie i uratować mudków.Ha, banał.
Offline