#1 2010-08-09 17:48:19

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

[Opowiadanie] "Telefon"

Dużo piszę i czytam. Postanowiłam, że podzielę się z Wami moim nowym wymysłem. Opowiadanie jest z gatunku horroru, ale nie takiego, gdzie cytata blondi ucieka przed psychopatą z piłą mechaniczną - skąd ja to znam ^^. Nie, to będzie bardziej coś w stylu takich filmów jak "Klątwa" bądź "The Ring" czyli jednym słowem "japońskie kino grozy". Nie będę całkowicie się wzorowała na tych filmach. To będzie coś oryginalnego i poważnego. Na początek daje Prolog, jeśli się spodoba, wstawię ciąg dalszy.


Japonia, Tokio. Wieje lekki wiaterek. Jest 23:30. O tej godzinie zazwyczaj ludzie siedzą w domach i śpią, bądź robią cokolwiek. Teraz jednak co jakiś czas przechodzą chodnikiem grupki młodych ludzi. Wycieczka szkolna, myślą zaciekawieniu ludzie w swoich domach wyglądając przez okno. I słusznie. Seans w kinie trochę się przedłużył. Jedna tylko osoba szła sama. Dziewczyna z długimi do pasa czarnymi włosami i ubrana, jak każdy inny, w mundurek szkolny, bawiła się komórką. Po chwili poczuła jak ktoś kładzie na jej ramieniu rękę. Odwróciła się powoli i ujrzała chłopaka w czarnych do ramion włosach, ubranego w mundurek szkolny. Był to jej kolega z klasy.
- Shigure lepiej się pośpiesz, wszyscy są już na drugim końcu. - powiedział.
- Kei, ty jak zwykle mnie popędzasz, ja i tak nie będę z nimi szła na tą kolacje. Już ustaliłam z nauczycielami, że wracam do domu od razu.
- Skoro wracasz do domu, to chyba przegapiłaś zakręt. Był jakieś trzy przecznice wcześniej.
- O kurczę, dzięki. - powiedziała i szybko pobiegła w stronę swojego domu.
Po jakimś czasie zwolniła nieco kroku, bo miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje, jednak za każdym razem, kiedy się obracała, nikogo nie było. To uczucie stawało się coraz bardziej przerażające i Shigure miała ochotę pobiec do domu jak najszybciej, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Czuła na karku lekki powiew chłodu mimo, że wcześniejszy wiatr już dawno się skończył. To było coś dziwnego, prawie jak ludzki oddech. Nagle jedna z latarni pękła z wielkim hukiem i zgasła. Dziewczyna podskoczyła i zrobiła jeden krok do przodu, ale zaraz potem szybko się cofnęła. Przed nią stała kobieta, na oko mniej więcej w wieku dwudziestu do trzydziestu lat. Była ubrana w niebieską sukienkę z krótkim rękawkiem. Miała bardzo długie czarne włosy, tak jak u Shigure, sięgały jej do pasa. Łzy z jej oczu spływały po twarzy i kapały na ziemię. Kobieta wyciągnęła w jej stronę rękę wskazując na komórkę.
- Pomóż mi... muszę zadzwonić, tylko zadzwonić... - szepnęła, łkając.
Shigure miała dobre serce, więc podała jej swój telefon. Nieznajoma delikatnie wzięła go do ręki i wystukała jakiś numer. Przyłożyła komórkę do ucha i po chwili powiedziała:
- To początek... ja wrócę... bądź przeklęta... - po tym oddała telefon dziewczynie i zniknęła. Nagle rozpłynęła się w powietrzu. Shigure wystraszyła się i to nie na żarty. Słyszała wiele opowieści o duchach, jedne zmyślone, jedne prawdziwe, dlatego miała na ten temat różne zdanie. Coś ją skorciło, aby popatrzeć na latarnie, która przed przyjściem kobiety, pękła i zgasła. Była cała. Żarówka się nie świeciła, ale szklana osłona była cała bez żadnego pęknięcia czy czegokolwiek innego. Tym razem dziewczyna bez namysłu rzuciła się w stronę swojego domu.
- Dobrze, że powiedziała to do kogoś innego, a nie do mnie... - szepnęła na głos do siebie.


I to na tyle z Prologu. Mam nadzieję, że historia Was wciągnie, a mogę zapewnić, że jest bardzo ciekawa i trzyma w napięciu do samego końca. Przynajmniej ja mam takie zdanie ... ^_^


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#2 2010-08-09 18:29:02

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Hehe. Prawdziwa z Ciebie twórczyni. W jednym momencie zacząłem czuć "to coś dziwnego" w brzuchu xD


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

#3 2010-08-09 19:22:19

 Bodzio800

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

Skąd: Z piekła :)
Zarejestrowany: 2010-03-15
Posty: 278
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slurg (No co)
Wiek: 15
Ulubiona Komenda: Hello
Ulubiona Lokacja: Slig Barracks,Necrum
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Dobre
Wciągające i trochę powiało grozą i niepokojem
Chcemy więcej.


Jeśli Bóg niechciałby byśmy jedli zwierzęta to nie robiłby ich z mięsa.http://images45.fotosik.pl/200/1a93617e3b67c520.png
Bodzio800: Kocham deszcz on najbardziej na mnie leci.
Bóg: Mylisz się, on cię olewa.

Offline

#4 2010-08-09 20:51:37

Mullock

- - - - - -

Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1782
Punktów :   23 
Ulubiona Postać: Scrab

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

wszyscy się tera w pisarzy bawią


"I love it when a plan comes together"


http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20081215131153/metalslug/images/6/69/Dicokka.gif

Offline

#5 2010-08-09 21:03:33

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

No ja napewno nie ;p


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

#6 2010-08-09 21:36:01

 michu

Pogromca Spamu

Zarejestrowany: 2010-02-06
Posty: 416
Punktów :   
Wiek: 23
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

pora żebym ja napisał opowiadanie z wątkiem erotyczno-sf

Offline

#7 2010-08-09 21:43:35

 Shauni

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

3125802
Skąd: Puszka Pandory
Zarejestrowany: 2010-01-25
Posty: 417
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig xD
Wiek: 18
Ulubiona Komenda: Fart xD
Ulubiona Lokacja: Paranomia z Odysei

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Muszę powiedzieć jedno.Moje opowiadanie to może laskę twojemu zrobić...ja się do opowiadań więcej nie pcham!


Zaraz Będzie Ciemno!
Kolkolkolkol~~

Offline

#8 2010-08-09 22:24:14

Mullock

- - - - - -

Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1782
Punktów :   23 
Ulubiona Postać: Scrab

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

ale taką drewnianą

Michu już zakładam specjalny dział dla osób które skończyły 18 lat


"I love it when a plan comes together"


http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20081215131153/metalslug/images/6/69/Dicokka.gif

Offline

#9 2010-08-09 22:46:51

Slim

Slimiasty

Skąd: cmentarz
Zarejestrowany: 2009-09-12
Posty: 1222
Wiek: eons
Ulubiona Lokacja: zimna ziemia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Zawsze się zastanawiałem, czemu dżapańskie zjawy korzystają z telefonów aby kogoś nastraszyć. Czy one nie mogą jakoś mentalnie się porozumiewać ? Tylko przy pomocy urządzeń radio-telewizji i AGD xd. Gdyby to była Polska to już pewnie telefonu by nie miała ta Shigure xD

Ogólnie to gitara, mi się podoba, ciekaw jestem na kogo ta nocna zmora tak się zawzięła. Czekam na więcej, serio !


Mullock napisał:

wszyscy się tera w pisarzy bawią

No ej, ja pierwszy za raporty i inne takie historyjki się tu brałem xd


@michu
Dawaj ! Niezłe jaja by z tego były


yt: slimiasty slim
aka slepyslimak

Offline

#10 2010-08-09 23:21:02

 michu

Pogromca Spamu

Zarejestrowany: 2010-02-06
Posty: 416
Punktów :   
Wiek: 23
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

tak sobie żartuje, ja nie mam ręki do pisania tekstów

Offline

#11 2010-08-10 10:23:13

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Nie sądziłam, że moje wymysły komuś się spodobają. Jestem mile zaskoczona. No cóż, skoro czekacie na ciąg dalszy, to proszę bardzo...

***
Shigure, po powrocie do domu, zastała rodziców w salonie. Patrzyli na nią spode łba. Wiedziała co ją czeka. Zdjęła buty i udała się w ich stronę, po czym stanęła na baczność i czekała na kazanie.
- Czemu nie było Cię tak długo ? - zaczęła matka.
- Seans w kinie trochę się przedłużył, ale i tak jestem wcześniej, bo nie poszłam z nimi na umówioną kolacje. Proszę, bądźcie wyrozumiali, przecież wiecie, że ja się nie szlajam jak jakaś pijaczka po ulicach i nie puszczam się za pieniądze...
- Shigure! - przerwał jej ojciec. - My to wiemy, ale nie wiedzieliśmy, że coś się przedłuży. Dzwoniliśmy do ciebie, ale było zajęte. W dodatku słychać było dziwne szepty i płacz.
- Jak zwykle zakłócenia. Tak jest często, kiedy numer jest zajęty. Ja już położę się spać. - rzuciła i szybko udała się do swojego pokoju. Trochę się wystraszyła tych słów ojca, a wiedziała, że nie powinna mówić rodzicom co jej się przytrafiło. Wolała ich nie martwić, a zapewne to i tak nic wielkiego. Shigure po chwili rozmyślania usłyszała kroki po schodach. To jej matka. Szybko odsunęła się od drzwi i ze stresem patrzyła co ma zrobić. Nie zdążyła. Usłyszała ciche pukanie i drzwi powoli się otworzyły, ale to nie była jej matka tylko najlepszy kumpel ze szkoły. Zaliczyła wpadkę, bo rozpinała właśnie bluzkę i prawie ją ściągała.
- Wybacz... nie wiedziałem... i tak nie patrzyłem... - zaczął się tłumaczyć, ale nie mógł w rzeczywistości oderwać od niej oczu.
- Nic się nie stało. - powiedziała i zapięła bluzkę z powrotem. - Co tak późno przychodzisz ? Tylko nie mów, że znowu zapomniałeś długopis...
- Nie, długopis tym razem mam. Chodzi o to, że ktoś chciał się z tobą skontaktować.
- Kto taki ?
- Nie wiem, ten ktoś zadzwonił do mnie i powiedział: "Muszę porozmawiać z Shigure..." i się rozłączył... a raczej rozłączyła, bo był to kobiecy głos. Nie wiem tylko czemu ona płakała, a w tle słychać było dziwne szepty.
- I tylko to chciałeś mi powiedzieć, tak ?
- Właściwie to tak, już idę.
I wyszedł od razu. Dziewczyna jeszcze przez chwile stała i gapiła się na ścianę. Tamta kobieta też płakała i szeptała, ale czemu szuka właśnie jej. Czy aby na pewno te słowa były skierowane do kogoś innego ? To pytanie Shigure cały czas sobie zadawała. Kiedy przebrała się już w piżamę i leżała w łóżku nadal nie mogła przestać o tym myśleć. Takie rzeczy nie zdarzają się normalnym ludziom. Bała się zasnąć. Mimo, że nie bała się niczego, to czuła tak wielki strach, który zmusił by ją nawet do krzyku. Wmawiała sobie nawet, że ten strach powoduje przesłyszenia w jej głowie. Cały czas słyszała dziwne odgłosy z szafy na przeciwko. Chciała podejść, ale w ostatniej chwili przypomniała sobie, jak kończą bohaterowie tanich horrorów.
- Tylko mi się to wydaje, tam nic nie ma. Nikt nie płacze, nikt nie woła mnie po imieniu... - mówiła sama do siebie i nagle zorientowała się, że stoi przed szafą. Wyciągnęła w jej stronę rękę i otworzyła. Nic nie było, ale za to szepty ucichły. Zajrzała dalej, ale dalej była tylko ciemność. Nawet nie myślała, żeby zaglądnąć na strych.
- Tam zaglądnę jutro z samego rana, w nocy jest mało przyjemnie. - powiedziała sama do siebie i zamknęła szafę, po czym położyła się do łóżka i od razu zasnęła.

Krew, pełno krwi. Długi korytarz, a na ścianach, suficie i podłodze jest krew. Trupy leżą tu i ówdzie, a ich ślepia zwrócone są w ciemność. Słychać płacz, szepty i krzyki. Te mrożące krew w żyłach odgłosy nie dają Shigure spokoju. Dziewczyna ucieka tym korytarzem. Biegnie w ciemność i biegnie, ale nie wie czemu biegnie i przed kim lub czym ucieka. Zatrzymała się. Obejrzała za siebie, ale nic nie zobaczyła. Nie było sensu biec dalej i tak ją nikt nie goni. Nagle krzyki i jęki stały się głośniejsze.
- To te trupy... - Shigure szepnęła do siebie i po chwili jedno ciało poruszyło się. To tylko moje zwidy, pomyślała, ale wiedziała, że się myliła. Martwi ludzie zaczęli podnosić swe dłonie i wskazywać jednocześnie na nią. Dziewczyna zaczęła się cofać, ale nagle natrafiła na jakiś opór. Odwróciła się i zobaczyła... ścianę.
- To niemożliwe... - powiedziała do siebie i odwróciła się. Trupy zniknęły, ale za to coś szło w jej stronę. Wytężyła wzrok i zobaczyła kobietę. Tą samą kobietę, którą spotkała wtedy na ulicy. Wyglądała jednak trochę inaczej niż wtedy. Teraz miała zakrwawioną sukienkę, a włosy lekko zasłaniały jej twarz. Shigure jednak wyraźnie widziała jej oko. Miała tylko jedno oko. Drugiego nie miała. Zamiast niego, czarna dziura, z której wyciekała krew. Kobieta wyciągnęła w jej stronę rękę, a w niej trzymała telefon komórkowy. Taki sam, jaki ma Shigure. Dziewczyna nie wiedziała co zrobić, więc chciała go zabrać, ale nieznajoma zamachnęła się i rzuciła nim w Shigure prosto w prawe oko.

Dziewczyna obudziła się z krzykiem i rozejrzała wokół, ale otaczała ją tylko ciemność. Wyciągnęła przed siebie rękę, ale nie poczuła niczego pod palcami. Zamachnęła się i uderzyła pięścią w prawą stronę. Trafiła w ścianę. W takim razie musiała się znajdować w szafie. Wymacała rękoma szparę i pociągnęła za nią. Drzwi momentalnie się otworzyły i Shigure wyleciała na podłogę. Otworzyła oczy i oślepiło ją światło, więc spuściła wzrok na podłogę, a tam krew. I cały czas kapała. Czarnowłosa popatrzyła na górę, ale to nie z sufitu. Nagle zabolało ją prawe oko. Przyłożyła do niego rękę i syknęła z bólu. Po chwili ból ustał, a kiedy powoli odstawiała rękę od twarzy zobaczyła krew na palcach. Zerwała się na równe nogi i podbiegła do lustra. Jej prawe oko było całe zaczerwienione, a pod nim widniała mała, czerwona kreska. To z niej wydobywała się krew. Shigure szybko ją wytarła i zauważyła, że zarys zniknął, nie było widać po nim ani śladu. Zostało jej tylko oko. Cóż, najwyżej powiem, że żyła mi pękła, pomyślała i spojrzała na zegarek. Była szósta rano. Kiedy Shigure przechodziła obok szafy znowu usłyszała dziwne szepty i płacz.
- Miałam to sprawdzić, więc tak zrobię... - powiedziała do siebie i od razu rozsunęła drzwi od szafy. Zabrawszy wcześniej latarkę, włączyła ją i oświetliła wejście na strych. Było lekko odsunięte, więc dziewczyna weszła głębiej i odsunęła ją całkowicie. Wspięła się i już była na strychu. Oświetliła każdy kąt i zauważyła w kącie, pomiędzy pudełkami, coś świecącego. Co najgorsze, to stamtąd wydobywały się te odgłosy. Podeszła do tego powoli i kiedy była już wystarczająco blisko mogła stwierdzić bez wątpienia, że to kawałek jakiegoś lusterka. Kiedy wzięła go do ręki, głosy ucichły, ale zaraz po tym usłyszała ciche westchnięcie i kobiecy głos powiedział:
- To początek...
Shigure wystraszyła się. Taki sam głos miała tamta kobieta. I też mówiła takie słowa. Dziewczyna bez namysłu zabrała ze sobą kawałek lusterka i szybko opuściła strych. Kiedy wyszła z szafy zauważyła, że od tego momentu minęło zaledwie pięć minut, więc włożyła lusterko pod poduszkę i momentalnie zasnęła. Tym razem nic jej się nie śniło, jednak miała wrażenie, że nie jest sama w pokoju...


Jeśli to też się spodoba to chyba przeniosłam się do jakieś równoległej rzeczywistości xD.


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#12 2010-08-10 11:57:59

 Bodzio800

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

Skąd: Z piekła :)
Zarejestrowany: 2010-03-15
Posty: 278
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slurg (No co)
Wiek: 15
Ulubiona Komenda: Hello
Ulubiona Lokacja: Slig Barracks,Necrum
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

O kurde
Nie wiedziałem że to aż tak się rozkręci.
Chcemy jeszcze więcej


Jeśli Bóg niechciałby byśmy jedli zwierzęta to nie robiłby ich z mięsa.http://images45.fotosik.pl/200/1a93617e3b67c520.png
Bodzio800: Kocham deszcz on najbardziej na mnie leci.
Bóg: Mylisz się, on cię olewa.

Offline

#13 2010-08-11 15:03:33

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

No cóż. Moje dzieła się przyjęły... Rany. Cieszę się, na prawdę się cieszę i po dodaniu paru poprawek zamieszczam rozdział 2...


Shigure przebudziła się z bólem głowy. Spojrzała na zegarek. Była godzina 12:20. Spała aż 6 godzin. Powoli wstała i przypomniała sobie nagle o kawałku lusterka, które znalazła na strychu. Wyciągnęła je spod poduszki i dokładnie obejrzała. Było całe zabrudzone i miało pełno rys na szkiełku. Ramka była czarna z mnóstwem szarych wzorków w japońskim stylu. Z tego kawałka łatwo można było wywnioskować, że całość jest w kształcie koła. Shigure usłyszała kroki po schodach i szybko schowała kawałek lusterka do szuflady obok. To była jej mama.
- Kochanie, długo spałaś - powiedziała spokojnie.
- Wiem mamo, nie mogłam w nocy zasnąć.
- Jesteś głodna, zrobić Ci śniadanie ?
- Nie, jestem głodna, ale poczekam do obiadu.
- W porządku. Jeśli będziesz gdzieś wychodziła, to klucze są na stole w kuchni. Ja i tata wychodzimy do sklepu.
- Dobrze mamo.
Kiedy dziewczyna upewniła się, że jej rodzice wyszli z domu, szybko się ubrała i pognała do swojego kumpla. Po drodze zauważyła dosyć sporą grupkę ludzi. Coś musiało się stać. Wepchnęła się w tłum i zauważyła, jak policja próbuje uspokoić jakiegoś mężczyznę, który trzymał... jej przyjaciela i przykładał do jego skroni pistolet. Shigure od razu rzuciła się w stronę napastnika, ale zatrzymał ją policjant.
- Uważaj! Chcesz, żeby zabił tego chłopaka ?
- Ale to mój przyjaciel, zamiast coś zrobić, Wy tylko gadacie. Wydaje mi się, że ten facet jest zwyczajnie głupi.
- Głupi ? Co masz na myśli ?
- Nie jest profesjonalnym zabójcą. Czy pan nie interesował się kryminalistyką ?
- Pan ? Jestem starszy od Ciebie o dwa lata.
- Dobrze, ale popatrz na tego mężczyznę. Jest żółtodziobem, źle trzyma broń. Trzęsą mu się ręce. Lepiej spokojnie do niego podejść.
- Skoro tak mówisz...
Shigure podeszła powoli do mężczyzny, a ten szybko przycisnął mocniej palec do spustu.
- O co panu chodzi ? - spytała spokojnie.
- On zabił moją żonę! Nie ujdzie mu to na sucho!
- Nie wydaje mi się, on jest niewinny.
- Patrz co jej zrobił! - wyciągnął z kieszeni zdjęcie martwej kobiety.
Shigure wzięła zdjęcie do ręki i podeszła do policjantów.
- Ma uszkodzone kręgi szyjne, ktoś złamał jej kark. Dodatkowo widzę pęknięcie kości łokciowej, odbite nerki, na łuku brwiowym 10 szwów, złamaną kość nosową. Jezu !
Policjanci spojrzeli na nią ze zdziwieniem.
- Skąd ty to wiesz ? - spytał ten najmłodszy.
- Uczę się. - odpowiedziała z uśmiechem i odwróciła się w stronę jej przyjaciela i mężczyzny. Zobaczyła, że stoi za nimi ta kobieta. Nieznajoma powoli schyliła się i niewidzialną mocą sprawiła, że mężczyzna pociągnął za spust. Krótki huk rozległ się po okolicy, a przyjaciel Shigure osunął się na ziemię. Na pomoc został wezwany oddział Kempeitai. Ludzie z oddziału bez problemu skuli przestępce i zabrali do swojego opancerzonego wozu. Później przyjechała karetka i przyjaciel Shigure został zabrany do trupiarki. Dziewczyna cały czas stała i patrzyła na nieznajomą kobietę, która o dziwo nie zniknęła.
- Czego chcesz !? Co ja Tobie zrobiłam !? - krzyknęła do niej Shigure.
- Przypomnij sobie, jedenaście lat temu, nie spocznę, puki się nie zemszczę, chcę zemsty...
I w tym momencie zniknęła. W miejscu, w którym stała pojawił się drugi kawałek lusterka. Shigure, nie zwracając uwagi na wołających ją policjantów, wzięła je do ręki i schowała do kieszeni spodni. Nagle, jakby znikąd, pojawił się przed nią mężczyzna. Na oko dwadzieścia lat. Był ubrany w jasne jeansy, czarną bluzkę i czarne adidasy. Niespodziewanie rzucił się na Shigure i zaczął ją dusić. Do akcji wkroczyli policjanci. Dwaj odepchnęli go i skuli w kajdanki, a trzeci zajął się Shigure.
- Nic Ci nie jest ? - spytał.
- Jeszcze żyje. - odpowiedziała i wstała bez problemu, po czym wróciła do swojego domu. Nadal była w szoku, ale musiała rozgryźć kim jest ta tajemnicza kobieta. I co wydarzyło się jedenaście lat temu ?


Wiem, krótki, ale pisałam go w czasach trochę trudnych dla mnie. Miałam wtedy niewiele czasu i w ogóle, ale zły nie jest. Taką mam nadzieje .


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

#14 2010-08-11 15:20:52

 Kisamoto

Newsman

6774470
Skąd: mam wiedzieć?
Zarejestrowany: 2010-08-08
Posty: 429
Punktów :   
Ulubiona Postać: Slig
Wiek: 16
Ulubiona Komenda: Stop it (BeatBox)

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Jest xtra, jak zwykle ;] Będzie ciąg dalszy?


http://mypsn.eu.playstation.com/psn/profile/greku3.png

Offline

#15 2010-08-11 15:35:58

 Kimiko

http://img.informer.com/icons/png/16/23/23053.png Shrykull

10330542
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-16
Posty: 423
Punktów :   
Ulubiona Postać: Scrab, Paramite, Slig
Wiek: 17 lat
Ulubiona Komenda: Follow me, Stop
Ulubiona Lokacja: Scrabania, Paramonia
WWW

Re: [Opowiadanie] "Telefon"

Będzie ciąg dalszy. Mam w planach 10 rozdziałów ; ].


http://i.imgur.com/w3qMi.png http://i.imgur.com/Q5H7d.png http://i.imgur.com/yqrQO.png http://i.imgur.com/NWP1q.png http://i.imgur.com/V6c2R.png
Marukaite chikyuu
Boku Hetalia

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gameliaforum.pun.pl www.dojebane.pun.pl www.pozyczki-kredyty-forum.pun.pl www.granarutoarena.pun.pl www.nhw.pun.pl