W tymże temacie omawiamy, która część (i dlaczego) była dla nas trudniejsza: Abe's Oddysee czy Abe's Exoddus?
Moim zdaniem 100x trudniejsza była Odyseja. Chociaż mudokonów do uratowania jest 3x mniej niż w AE to brak quicksave'a i głównie detaliczne ratowanie Mudokonów (jak wiemy w AE ratowaliśmy ich prawie zawsze hurtowo) robi swoje.
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Jasne że Oddysee , brak quicksave'a mówi sam za siebie. Ukryte przejścia rozmieszczone tak że po 5 przejściach gry nie wiedziałeś gdzie są wszyscy. No i jeszcze pojedyncze branie Mudokonów sprawiało trochę kłopotów. AE był dłuższy ale łatwiejszy.
"I love it when a plan comes together"
Offline
No więc tak, ja jako jeden z niewielu stwierdzę że Exoddus jest trudniejszy (dla mnie ofc) zapytacie czemu ? Już tłumaczę:
Już jako mały smark pokochałem Oddworld'a Oddysee. No ale przyszedł dzień w którym braciak przywlokł do domciu Exoddusa na psx'a. Niestety ale na loadingach (i nie tylko) cieło się jak cholera i często reset był jedynym wyjściem. Z tego względu nie znałem dnia ani godziny kiedy nastąpi "zabójcze zawieszenie" (niezła nazwa na film xd). Tak więc dla mnie Exoddus był trudniejszy bo z freezami nie ma żartów i nawet quicksave na nic się zdawał.
Dziękuję. ;]
yt: slimiasty slim
aka slepyslimak
Offline
Ależ proszę!
Mógłbym jeszcze dodać, że stopień trudności tzw. ukrytych przejść w AO był moim zdaniem o wiele wyższy niż w AE. No i brak oznaczeń przy miejscach gdzie owe przejścia się znajdują. O ile w AE mieliśmy buteleczki po SoulStormie to w Oddysee mamy du*ę bladą!
Slim napisał:
"zabójcze zawieszenie" (niezła nazwa na film xd)
Racja!
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Mati9319 napisał:
No i brak oznaczeń przy miejscach gdzie owe przejścia się znajdują. O ile w AE mieliśmy buteleczki po SoulStormie to w Oddysee mamy du*ę bladą!
No i gitara, ja tam wolę za przeproszeniem "dupę bladą", bo te buteleczki psują całą zabawę. Poza tym jak byłem smarkiem, to myślałem że to są małe kaktusy xD
Ostatnio edytowany przez Slim (2010-01-14 19:29:34)
yt: slimiasty slim
aka slepyslimak
Offline
Oddysee była całkiem trudniejsza. Pamiętam, że miałam wtedy 5 lat i tata musiał mi pomagać
Brak quicksave'a doprowadza mnie do szału i do tej pory przed uratowaniem Mudokonów wciskam "Esc" a potem mówię do siebie "Shit! To nie Exoddus" .
Offline
Slim napisał:
ja tam wolę za przeproszeniem "dupę bladą", bo te buteleczki psują całą zabawę.
No i masz świętą rację. Po prostu odnajdywanie i ukańczanie sekretnych etapów w AO jest 100x bardziej satysfakcjonujące niż w AE. Proste i logiczne.
Ostatnio edytowany przez Mati9319 (2010-01-19 09:59:24)
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Abe Oddysee to po prostu poziom trudności European Extrem a Exoddus'owi daje najwyżej normal - Brak quicksave, oznaczeń gdzie są ukryte poziomy, pojedyńcze kierowanie Mudkonami w to trzeba zagrać żeby poczuć magie poziomu trudności
Offline
Odysejka najtrudniejsza, ale jak gra się na emulatorze ze Save'ami to obydwie są normalne.
Offline
Żonka
Oddysee, zdecydowanie. Brak quicksav'ów, brak buteleczek, samemu trzeba było wszystko odkryć. To było to, że jak się przeszło grę na 100%, ta duma i ogólne poczucie spełnienia się To było to... Exoddus, też nie był najłatwiejszy, ale do specjalnie trudnych go nie zaliczam..
항상 잠을 자고 싶다
Offline