Jestem ciekaw czy ktoś z forum miał przyjemność czytać książki Metro 2033 i Metro 2034 rosyjskiego pisarza Glukhovskiego.
Dam sobie łapę uciąć, że na pewno kojarzycie tę lekturę ze względu na bardzo udany FPS na podstawie w/w książki.
W skrócie seria Metro opowiada o ziemi dotkniętej zagładą nuklearną, gdzie jedynym ostatnim przyczółkiem ludzkości stało się moskiewskie metro, które pełni schron przeciwatomowy. Bohaterem pierwszej części jest niejaki Artem, który podejmuję niebezpieczną misje, mającą na celu uratowanie metra przed mutantami z powierzchni.
Napiszę więcej jak ktoś dołączy do dyskusji
"I love it when a plan comes together"
Offline
Cóż... z jednej strony brzmi to ciekawie, ale z drugiej opiera się na schemacie, który był już sporo razy wałkowany. Nie wiem, może jednak te powieści mają w sobie coś wyjątkowego i w jakiś sposób się wyróżniają. W każdym razie wpierw skończę czytać "Desperację" Kinga, a potem się zobaczy
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Drogi Mullocku
Twój opis bardzo przypomina mi opis świetnej gry komputerowej pod tytułem You Are EMPTY. Grę przeszedłem, polecam. Jest metro w rosji, jest zakłada, są mutanty
Offline
Mati9319 napisał:
Cóż... z jednej strony brzmi to ciekawie, ale z drugiej opiera się na schemacie, który był już sporo razy wałkowany. Nie wiem, może jednak te powieści mają w sobie coś wyjątkowego i w jakiś sposób się wyróżniają. W każdym razie wpierw skończę czytać "Desperację" Kinga, a potem się zobaczy
Czy ja wiem. Paradoks tej książki polega na tym, że mimo oklepanego wątku postapo...a co sie będe rozpisywał. Nie wiem jak to ująć więc zacytuje recenzenta Metro 2033
Są pomysły tak proste i genialne, że kiedy ktoś na wpadnie, trudno uwierzyć, że nikt ich wcześniej nie wykorzystał. Tak jest z „Metrem 2033” Dmitry`a Glukhovskiego. Siłą powieści jest szalona i fascynująca wizja moskiewskiego metra, które zmieniło się w jedyny dom ocalałych z nuklearnej zagłady mieszkańców miasta.
„Metro 2033” to opowieść o woli przetrwania, heroizmie, ale przede wszystkim o głupocie i o tym, że naszym największym wrogiem jesteśmy my sami. To obraz zmęczonego, wykoślawionego świata, który mimo nędzy własnej egzystencji desperacko walczy o przeżycie.
Lektura jest mega wciągająca, Dimitr świetnie uplastycznia klimat i otoczenie za pomocą pióra. Sama wizja robi wrażenie. Wielowątkowość jest tutaj bardzo dobrze zachowana. No i ta mapka z legendą dołączona do książki. Gorąco polecam Mati King poczeka.
"I love it when a plan comes together"
Offline
Hmm... jakoś niestety nie mam w zwyczaju przerywać czytanie jednej książki i branie się za inną
Ten fragment recenzji dość mnie zaintrygował. Pewnie po "Desperacji" faktycznie wezmę się za "Metro 2033"
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline