Mój ulubiony rodzaj humoru, mianowicie absurdalny Tu można podzielić się takimi to kawałami. Nie mają one na celu nikogo urazić
____________________
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA! - zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
– Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
– Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
– Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
– Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA! – znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
– Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
– Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
– Nie martw się, Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
– Spierdalaj!
Jakiego koloru jest skóra murzyna? Przeźroczysta, bo w środku jest gówno.
Co mówi Batman do Robina gdy wsiadają do Batmobilu?
"Wsiadaj Robin do Batmobilu"
Wpada typ do cukierni i mówi do cukiernika:
- Poproszę 5 pączków!
Cukiernik mu zapodał te 5 pączków a ten je wciągnął lewą dziurką nosa. wytarł nos rękawem i mówi:
-Jeszcze raz 5 pączków proszę!
Cukiernik zapodał kolejne 5 pączków, typ wciągnął je tym razem prawa dziurką nosa i mówi:
-Jeszcze raz ku*** 5 pączków!
Wciągnął je na dwie dziurki nosa i patrzy się na cukiernika wycierając rękawem puder z twarzy. Cukiernik po chwili mówi:
-Pan jest chyba motocyklistą...
-Skad wiedziałeś?
- A bo zostawił pan motor przed sklepem.
Dlaczego mała Kasia nie płakała, gdy spadła z rowerka?
Bo szprycha przebiła jej płuco.
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż... żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy.
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!
Wraca zawiany facet z imprezy ,a żeby było krócej poszedł
przez cmentarz. Idzie patrzy, a tam grabarz kopie grób.
Podchodzi od tyłu i zaczyna UUUHHHUUU, a grabarz nic.
I tak z pięć razy.
W końcu się znudził i postanowił iść do domu.
Dochodzi do bramy i jak nie dostanie w łeb łopatą.
Padając słyszy głos grabarza:
- Drzeć mordę można, straszyć można ale na zewnątrz nie wychodzimy.
Offline
Przedostatni mnie rozj*bał xD
Offline
Shrykull
Siedzą dwa pampersy w więzieniu, jeden mówi do drugiego"
- Nie martw się. Nic z nas nie wycisną!
Jasio słyszy hałas z szafy. Otwiera ją, a tam marynarka wojenna.
Jak niskie jest zboże w Wąchocku?
-Takie, że jak wróbel chce podziobać to musi klęczeć.
Offline
Kawał z Kasią po prostu mnie rozwalił. Lubię czarny humor xD
Jak wąska jest rzeka w Wąchocku? Tak wąska, że jak jedna ryba chce przepłynąć obok drugiej to ta druga musi wyjść na brzeg.
Dlaczego w kościele w Wąchocku podczas kazania, wierni siedzą na posadzce? Bo proboszcz ma bardzo niski głos.
Co leci w kinie w Wąchocku? Leci tynk ze ścian.
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Wchodzi koleś do windy a tam schody, więc po co mu rower skoro i tak nie umie czytac ?
Dlaczego Batman miał 5 z WF'u? Bo zawsze miał strój.
Dlaczego Robin Hood? Bo mało jadł.
Offline
A tu mój ulubiony kawał
Do nieba trafił pedał. A to był taki pedał, że co który anioł się schylił, to zaraz go fag obrabiał. Bóg w końcu nie wytrzymał i wywalił pedzia na dół do piekła. Po 2 tygodniach, Bóg postanowił sprawdzić jaką to karę dał mu Lucyfer. Schodzi, patrzy - całe piekło zamarzło! Lód na ścianach, kotły popękana od zimna - masakra. Bóg tak chodzi i chodzi i w końcu spotkał szefa piekła.
- Lucek, a co tu tak zimno?
- Bo nie palimy w piecach.
- A dlaczego?
- A schyl się po drewno...
"I love it when a plan comes together"
Offline
Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babka podchodzi do baru, daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją
twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą, czarną brodę.
- Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- Nooo, nie - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiać -szepcze, przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny.
-Niestety, nie ma go - dyszy barman, najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego – kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssac je delikatnie.
-Powiedz szefowi, ze w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego..
Someone Hacked into a Blonde´s computer account. The password was: MickeyGoofyPlutoDaisyCinderellaShrekDonkeyFionaWashingtonD.C. When asked why she had such a long password she replied that she was told it had to have at least eight characters and one capital....
Pijani rybacy złowili rusałkę. Nad ranem okazało się, że to był sum. Do kaca doszedł wstyd.
Offline
W barze blądynka pije herbatę... Podnosi filiżankę do ust, jednak natychmiast ją odstawia i woła kelnera.
Kelner podchodzi i pyta o co chodzi...
Na to blądynka odpowiada: Moja herbata śmierdzi brudnym kutasem.
Kelner wącha herbatę i mówi: Proszę wziąć filiżankę do drugiej ręki.
Offline
GlockStar
Co to jest, rude i niszczy zęby?
CEGŁA
Co to jest, duże okrągłe i nielubi murzynów? Cały świat.
Przepraszam wszystkich za ten kawał ale jest fajny .
Offline
Ja powiem tak: nienawidzę całego rasizmu i segregacji rasowo-religijnej. Co to za łajdactwo, żeby oceniać ludzi tylko ze względu na kolor skóry (murzyni), czy wyznawaną religię (Żydzi)?!
Ale z dowcipów o murzynach i Żydach śmieję się. Dlaczego? Bo są zabawne! Taki ma być dowcip!
A więc co to jest? Biegnie po ścianie i zabija Żydów? Instalacja gazowa.
Mały murzynek wpadł to mąki i zrobił się cały biały. Podchodzi do matki.
- Mamo mamo jestem biały zobacz! - mówi
- Oj daj mi teraz spokój. Zajeta jestem - odpowiada matka
Murzynek idzie do taty.
- Tato zobacz jesten cały biały! - mówi
- Nie widzisz że naprawiam samochód? Idź do dziadka - zgasza go ojciec
No to murzynek idzie do dziadka.
- Dziadku patrz! Jestem CAŁY BIAŁY! Ale fajnie, nie? - mówi
- No wiesz, jakoś czasu nie mam. Przyjdź jutro - rzecze dziadek.
W końcu murzynek zrezygnowany idzie do siebie, otrzepuje się z mąki i mówi:
- Cholera! 2 minuty jestem biały i już mnie te czarnuchy wk...ją!
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Offline
Nie nabijam się z czarnych, tylko zwyczajnie śmieję się z dowcipów o nich. A to jest różnica.
I ustalmy jedną zasadę: w każdym poście ma być co najmniej jeden dowcip. Jeśli chcemy powiedzieć coś komuś osobiście bez dodawania dowcipu - korzystamy z PW.
Wchodzi Stirlitz z aparatem i pomarańczami do pokoju gdzie naradzają się Hitler i Muller. Robi kilka zdjęć i zostawia pomarańcze po czym odchodzi.
- Kto to był? - pyta Hitler.
- Stirlitz, radziecki szpieg - odpowiada Muller.
- To dlaczego go nie aresztujecie?
- Znowu się wykręci, że przyniósł pomarańcze.
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
Idzie mudżyn przez ulice, zobaczył dżdżownicę i mówi:
O ku*rwa dżdżownica!
Dżdżownica się odwróciła i powiedziała:
O ku*rwa. Ale ten asfalt krzywo położyli.
Czego żyd nigdy nie zamontuje w samochodzie?
Instalacji gazowej.
Co robi mały żydek na huśtawce?
Wku*wia snajpera.
Co robi blondynka na dachu?
Drze papę.
Jaki jest wzór na ucieczkę żyda?
Długość komina * prędkość wiatru.
Offline
Dlaczego żydowskie dziecko nie dostało prezentu?
Bo minęło się z Mikołajem w kominie.
A teraz krótka anegdotka
Matka ma 3 córki.
Przychodzi pierwsza córka do matki i pyta:
-Mamo, dlaczego dałaś mi na imię Róża?
-Bo jak byłaś mała na głowę spadł Ci kwiat róży.
Przychodzi druga córka i pyta:
-Mamo, dlaczego dałaś mi na imię Lilia?
-Bo jak byłaś mała na głowę spadł Ci kwiat lilii.
Przychodzi trzecia:
-Augbn, ydughre pryt pryt egaaaa?
-Zamknij się Cegła!
Offline
Lekarz zwraca się do mężczyzny:
Niestety, ale ma pan HIV.
Na to mężczyzna:
Nosz ku*rwa! W dzisiejszych czasach to nawet własnym dzieciom nie można ufać.
Mały Indianin pyta swojego ojca:
- Szary Wilku, dlaczego my mamy takie dziwne imiona?
- Ponieważ to jest taka tradycja, że dajemy imię dziecku, nazwę jakiegoś zjawiska, podczas poczęcia, np. twoja siostra nazywa się Uderzenie Pioruna, ponieważ podczas jej poczęcia uderzył piorun, a twój brat Powalone Drzewo tak się nazywa ponieważ, podczas jego poczęcia obok naszej chaty powaliło się drzewo.
- Aha, teraz już rozumiem. Dziękuje Szary Wilku.
- Nie ma sprawy pęknięta gumka.
Przybiega mały Jasio do mamy i krzyczy:
- Mamo, mamo! Babcia ma małże.
- Małże? Jak to?
- Jak nie wierzysz, to chodź i Tobie pokażę.
Idą do pokoju w którym śpi babcia. Jasio podchodzi do babci i podnosi spódnicę.
Mama mówi:
- Ależ Jasiu, to nie jest małża.
- Nie? Ale przecież to smakuje jak małża...
Spotykają się dwaj studenci po maturze. Jeden pyta drugiego:
- Ej. Jak napisałeś na maturze, po co jest te zgrubienie na końcu członka?
- Ja napisałem, że po to, aby kobiecie było przyjemniej.
- Kurna... Ja na pewno oblałem.
- Dlaczego?
- Bo napisałem "Po to, żeby członek nie ześlizgiwał się z ręki" :C
Offline